Zbieram zioła do mojego zielnika



  Ostatnimi czasy stałam się Zielarką. Chodzę po łąkach i zbieram zioła, głównie do zielnika na kurs, który robię, ale także w celach leczniczych. Moja więź z naturą i Mamą Gają weszła już na kolejny poziom wtajemnicza i zacieśniania więzi. Sprawia mi to radość i w pewnym sensie wiem, że dalej się rozwijam. 

W obecnym czasie, gdy tylko liczymy na to, że pigułka z koncernu farmaceutycznego jest w stanie nas "uleczyć" ze wszystkiego,  pojawia się alternatywa, znana od wieków jak nie i dalej. Pewnie od Zarania Dziejów, a może i jeszcze dalej. Zioła. Rośliny, często zwane też chwastami. Niepozornie rosną w różnych miejscach, czasem wręcz narzucają się nam w  oczy swoją obecnością jakby chciały wręcz krzyczeć "Hej, no spójrz w końcu na nas, możemy i chcemy Ci pomóc. Za darmo"

No i kto na nie spojrzy, zgłębi o nich wiedzę, może odzyskać swoje zdrowie. Możę się uzdrowić a nie tylko "zaleczyć" objaw.  Medycyna jest dobra i ma nam pomóc, szkoda że nie zawsze w pełni działa na korzyść pacjenta i jego zdrowia. A gdyby tak POŁĄCZYĆ SIŁY? 

Holistyczne podejście do naszego organizmu może poprawić nasz komfort życia i głęboko wierzę w to, że cudowne rośliny mogą nam w tym pomóc. Dlatego odwiedzam łąki, oglądam, poznaje i zbieram to co natura oferuje. Małymi kroczkami z koszyczkiem w ręku kroczę ku nieznanym mi właściwościom ziół. Jestem na początku mojej podróży i cieszę się bo tyle jeszcze przede mną.

 Jednym z obecnie popularnie kwitnących jest Krwawnik. W starożytności był jedną z najbardziej cenionych roślin. Achilles leczył tym zielem rannych wojowników spod Troi, stąd jego nazwa Achillea. Plemiona azteckie używały krwawnika do leczenia strupów na twarzy i likwidowaniu plam oraz piegów. Natomiast Celtowie uważali krwawnik za zioło magiczne. W średniowieczu, Św. Hildegarda podkreślała jego właściwości przeciwkrwotoczne.

Krwawnik  działa przeciwzapalnie, bakteriobójczo i wspiera trawienie, ale przede wszystkim – ma silne działanie rozkurczowe. Dlatego od dawna stosuje się go przy bolesnych miesiączkach i zbyt obfitych krwawieniach. W przypadku ran przyspiesza gojenie – najlepiej w formie naparu lub okładu z suszu.


krwawnik właściości. Zioła na zdrowie
Krwawnik

Babka lancetowata to kolejne cudeńko. Znana w Chinach od 3 tysięcy lat. Stosowano ją wówczas jako środek wykrztuśny, moczopędny, przeciwkrwotoczny i łagodzący bezpłodność a także w chorobach zakaźnych. Za to starożytna grecka i rzymska medycyna uważała babkę za lek na 24 choroby. Jej nasiona, na przykład, zalecała na czerwonkę, kaszel i lepsze gojenie ran.

Obecnie, w polskim ziołolecznictwie, babka lancetowata znajduje zastosowanie jako środek przeciwzapalny, wykrztuśny, osłaniający, używany w stanach zapalnych błon śluzowych, nieżytach przewodu pokarmowego czy dróg oddechowych. Jest pomocna również przy zapaleniu spojówek oraz w chorobach skórnych. 
W warunkach domowych można świeże liście babki lub wyciśnięty sok przykładać  na stany zapalne skóry lub użądlenia. Do okładów czy płukań sporządza się odwar z 1 łyżki rozdrobnionych suchych liści na 1 szklankę wody. Można taki odwar również pić po pół szklanki dwa razy dziennie.
Mnie podczas chodzenia po łące ugryzła mrówka, akurat babka rosła więc zerwałam szybko kilka listków, trochę podarłam i przyłożyłam sobie do skóry. Pomogło. Do szybszego gojenia obtartych stóp też świeże liście można przykładać.

Pozbierałam tyle ile mogłam znaleźć i wróciłam do domu poukładać je szybko w książkach do suszenia. Aby rośliny dobrze się wysuszyły i wytraciły wilgoć najpierw układam  je na białej kartce, przykrywam dociskając drugą i dopiero wkładam do książki. Są profesjonalne prasy do suszenia, można też suszyć w piekarniku bądź kuchence mikrofalowej, ale ja jestem póki co tradycjonalistką. 

O moich poszukiwaniach ziół, chodzeniu po łąkach i próbach kulinarnych tzw " Dzikiej Kuchni" można obejrzeć w filmach na kanałach YouTube ( w języku polskim lub angielskim) 

Babka lancetowata






Chaber bławatek







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Trips & Reflections , Blogger