Muzeum Powstania Warszawskiego

Muzeum Powstania Warszawskiego

Muzeum Powstania Warszawskiego to niezwykłe miejsce. Jak już wejdzie się do środka, to tak jakby przeniosło się do tamtych dwóch miesięcy; sierpień/wrzesień ’44. Atmosfera sprawia, że czas walki Podziemia można naprawdę odczuć. Tutaj człowiek spotyka się i obcuje z historią.

Razem z Peterem spacerowaliśmy korytarzami, oglądając fotografie, plakaty, fragmenty prasy powstańczej, archiwalne filmy, listy i wiele innych oryginalnych przedmiotów z tamtego okresu, których nawet nie sposób wyliczyć. Trzeba to po prostu zobaczyć! Wszystkie przedmioty zgromadzone w muzeum są autentyczne, wyjątek stanowi tylko replika samolotu Liberator B-24J. Podczas zwiedzania, co jakiś czas, można było usłyszeć odgłosy bombardowania, które sprawiały, że miałam ciarki na plecach. Nie mogę sobie nawet wyobrazić jak można było wtedy żyć, pośród huku wystrzałów, odgłosów wybuchających bomb i rozpadających się w drobny mak budynków. No i najbardziej wzruszające pięć minut, czyli projekcja filmu Miasto ruin. Lot „Liberatorem” nad zburzoną Warszawą. Oglądałam ten film prawie ze łzami w oczach, patrząc na zniszczoną Warszawę, praktycznie zrównaną z ziemią, z powalonymi mostami na Wiśle i budynkami, z których nic nie zostało. Jak bardzo trzeba było być  złym i zdeterminowanym zarazem, żeby dokonać czegoś tak okrutnego. Nie chodzi mi tutaj tylko o budynki, bo miasto to nie tylko budynki i mosty, miasto to przecież ludzie, a tych zginęło ok. 200 tysięcy!I właśnie dlatego warto tutaj przyjść. Dla tych, którzy walczyli i ginęli, za miasto, za ojczyznę i za upragnioną wolność.

Powstanie Warszawskie zamknęło pewien rozdział w życiu Warszawy, która, mimo że się jakoś podźwignęła i odbudowała, to już nigdy nie była taka jak przed tym pamiętnym 1-szym sierpnia 1944 roku.












Kawiarenka, gdziem można napić się kawy i zjeść ciastko



Łazienki - Pałac na Wyspie

Łazienki - Pałac na Wyspie

Fotki: Peter
Środek zimy. Mroźne, słoneczne popołudnie. Właśnie w taki dzień wybraliśmy się na spacer do Łazienek. Wiewiórki biegały po śniegu, oczekując, czy przypadkiem ktoś ze spacerowiczów nie przyniósł jakiś smacznych orzeszków. Kaczki próbowały ogrzać się na słońcu, a dumne pawie spacerowały przy Pałacu. Kiedy już zaczęłam marznąć (a dzieje się to bardzo szybko), kupiliśmy dwa bilety i weszliśmy zwiedzić  Pałac na Wyspie.

Pałac powstał w wyniku przebudowy dawnej Łaźni Lubomirskiego z XVII wieku. Król Stanisław August Poniatowski, który zakupił Ujazdów wraz z Zamkiem i Łaźnią, postanowił przebudować istniejącą Łaźnię na letnią rezydencję w typie willi-muzeum. Zgromadził w niej bogatą kolekcję malarstwa i rzeźby z XVII i XVIII wieku. W dekoracjach wnętrz pałacu król zawarł swoje poglądy i dążenia, a także pragnął przekazać, że na mądrości, cnocie, pięknie i zamiłowaniu do sztuki oparł swoje rządy.  Niestety Pałac na Wyspie nie przetrwał II wojny światowej i po upadku powstania warszawskiego Niemcy doszczętnie go spaliły. Zniszczeniu uległ też park wraz z Pomnikiem Chopina, który odrestaurowano w 1958 roku. Dopiero po wojnie zaczęto skrupulatnie odbudowywać Pałac i Łazienki.













Copyright © 2016 Fashionable Trips , Blogger