Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ZAMKI I PAŁACE. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ZAMKI I PAŁACE. Pokaż wszystkie posty
Winna Góra, Miłosław i Giecz

Winna Góra, Miłosław i Giecz


Modelka, sesja zdjęciowa, retro picture


To już drugi raz kiedy przyjeżdżam do Poznania w środku lata i razem z Peterem zwiedzamy Wielkopolskę w poszukiwaniu starych pałacyków, zamków i dworków. Podczas tegorocznego spotkania, w ciągu czterech dni, zjechaliśmy ok. 900 kilometrów i odwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc, o których postaram się parę słów napisać.

Pierwszego dnia wyruszyliśmy do Winnej Góry. Mieści się tam pałacyk,w którym kiedyś mieszkał generał Jan Henryk Dąbrowski – twórca Legionów Polskich we Włoszech, uczestnik insurekcji kościuszkowskiej, naczelny dowódca wojsk polskich w 1813 r. Początkowo Winna Góra wraz z pałacem wybudowanym w latach 1760-1770 należała do biskupów poznańskich, którzy rezydowali tutaj do 1796 roku. W 1807 roku Napoleon nadał Winną Górę i okoliczne folwarki generałowi Dąbrowskiemu, który spędził tu ostatnie lata swojego życia (zm. 6. 06. 1818 r.) Po jego śmierci majątek odziedziczył syn Bronisław Dąbrowski, a następnie potomkowie jego córki Bogusławy Mańkowskiej z domu Dąbrowskiej.  W 1910 roku hr. Henryk Mańkowskich zdecydował się na rozbiórkę pałacu i postawienie nowego w stylu neoklasycznym, który przetrwał do czasów obecnych. W rękach rodziny Mańkowskich majątek pozostawał oczywiście do 1939 roku, a obecnie pałac jest własnością poznańskiego Instytutu Ochrony Roślin.

Samo muzeum poświęcone generałowi zajmuje tylko dwa pokoje na pierwszym piętrze pałacu. Pani, która nas oprowadzała, opowiedziała nam pokrótce o znajdujących się tam eksponatach, nawet nie wyciągaliśmy aparatu, żeby nie robić zamieszania, zresztą w większości były to obrazy, a nie wszędzie pozwalają robić zdjęcia. Reszta pałacu jest wydzierżawiona osobie prywatnej. Przeszliśmy się jeszcze po parku. Odwiedziliśmy wielką sarnią rodzinę, która miała wygrodzony swój teren od strony ogrodowej.

Winna Góra, zwiedzanie Wielkopolski, Wielkopolska na weekend

Winna Góra, zwiedzanie Wielkopolski, Wielkopolska na weekend


Winna Góra, zwiedzanie Wielkopolski, Wielkopolska na weekend

Winna Góra, zwiedzanie Wielkopolski, Wielkopolska na weekend
Miłosław
Pałac Mielżyńskich w Miłosławiu
Z Winnej Góry udaliśmy do Miłosławia oddalonego ok. 5 kilometrów. Znajduje się tutaj kolejny pałac, który kiedyś należał do rodziny Mielżyńskich. Na początku była tu murowana, parterowa willa zwana altaną lub kasynem, w której mieściły się pokoje gościnne. Wybudował ją Józef Mielżyński, pierwszy właściciel, w roku 1830.  Później, w latach 1843-1870 Seweryn Mielżyński zaczął rozbudowywać willę. W 1882 roku w pałacu otwarto muzeum z galerią obrazów gromadzonych przez rodzinę Mielżyńskich, która potem została przekazana Poznańskiemu Towarzystwu Przyjaciół Nauki  ( teraz Muzeum Narodowe w Poznaniu). Kolejną przebudowę pałac zaliczył jeszcze w latach 1895-1899, za sprawą kolejnego właściciela, którym był Józef Kościelski. W 1945 hitlerowcy spalili pałac, dopiero w latach 60-tych odbudowano budynek odtwarzając jego zewnętrzny wygląd. Obecnie jest tu gimnazjum.





Giecz

Z Miłosławia wyruszyliśmy w ostatnie miejsce naszej wycieczki, mianowicie do Giecza, w którym był ważny gród wczesnopiastowski. W latach 60-tych IX wieku wzniesiono tutaj niewielki gródek-twierdzę, który w pierwszej połowie X wieku został umocniony i powiększony. Niektórzy twierdzą, że właśnie tu była kolebka rodu Piastów. Obecnie znajduje się tutaj rezerwat archeologiczny. Wewnątrz rezerwatu można zobaczyć fundamenty niedokończonego pałacu księżycowego palatium, a także drewniany barokowy kościół Św. Jana wybudowany na ruinach wczesnopiastowskiego kościoła grodowego. Zanim zaczęliśmy spacerować po grodzie, obejrzeliśmy sobie muzeum, w którym zgromadzono wykopane tu zabytki. Pani w kasie dała nam również questa, czyli zagadkę do rozwiązania. Przypominało to zabawę w podchody. Rymowany tekst, opowiadający historię grodu, zawierał wskazówki i pytania, na które trzeba było odpowiedzieć. Celem było odnalezienie pieczęci, ukrytej gdzieś na terenie rezerwatu. Dzięki tej zabawie obejrzeliśmy sobie cały gród i poznaliśmy trochę faktów historycznych. Zabawa nas tak wciągnęła, że zapomnieliśmy o zdjęciach. Oczywiście pieczęć zdobyta. Na sam koniec zobaczyliśmy jeszcze rekonstrukcję osady Piastów.









Łazienki - Pałac na Wyspie

Łazienki - Pałac na Wyspie

Fotki: Peter
Środek zimy. Mroźne, słoneczne popołudnie. Właśnie w taki dzień wybraliśmy się na spacer do Łazienek. Wiewiórki biegały po śniegu, oczekując, czy przypadkiem ktoś ze spacerowiczów nie przyniósł jakiś smacznych orzeszków. Kaczki próbowały ogrzać się na słońcu, a dumne pawie spacerowały przy Pałacu. Kiedy już zaczęłam marznąć (a dzieje się to bardzo szybko), kupiliśmy dwa bilety i weszliśmy zwiedzić  Pałac na Wyspie.

Pałac powstał w wyniku przebudowy dawnej Łaźni Lubomirskiego z XVII wieku. Król Stanisław August Poniatowski, który zakupił Ujazdów wraz z Zamkiem i Łaźnią, postanowił przebudować istniejącą Łaźnię na letnią rezydencję w typie willi-muzeum. Zgromadził w niej bogatą kolekcję malarstwa i rzeźby z XVII i XVIII wieku. W dekoracjach wnętrz pałacu król zawarł swoje poglądy i dążenia, a także pragnął przekazać, że na mądrości, cnocie, pięknie i zamiłowaniu do sztuki oparł swoje rządy.  Niestety Pałac na Wyspie nie przetrwał II wojny światowej i po upadku powstania warszawskiego Niemcy doszczętnie go spaliły. Zniszczeniu uległ też park wraz z Pomnikiem Chopina, który odrestaurowano w 1958 roku. Dopiero po wojnie zaczęto skrupulatnie odbudowywać Pałac i Łazienki.













Zamek Górków w Szamotułach

Zamek Górków w Szamotułach

Szamotuły
Fotki: Peter

Kiedy pewnego styczniowego dnia przyjechaliśmy do Szamotuł, ulice miasteczka były opustoszałe. Praktycznie żadnego żywego ducha. Było niedzielne pochmurne popołudnie, więc nie dziwi fakt, że nikomu, prócz nam, nie wpadł do głowy pomysł zwiedzania Zamku Górków. Pani w kasie chyba również była dosyć zdziwiona, że ktoś w taką pogodę przyszedł i przerywa jej picie ciepłej herbaty. Nam jednak nic nie przeszkadza w odkrywaniu ciekawych miejsc, a perspektywa indywidualnego zwiedzania była dla mnie jak znalazł.

Najpierw obejrzeliśmy sobie oficynę w której była przedstawiona kolekcja stroi ludowych z regionu, a także warsztaty rzemieślnicze oraz izba wiejska z przedmiotami codziennego użytku. Następnie udaliśmy się do baszty, zwanej Basztą Halszki lub Basztą Czarnej księżniczki.  Została ona wzniesiona jako budowla obronna, a w 1518 roku przystosowano ją do celów mieszkalnych.  Był to wbrew pozorom dla mnie najciekawszy obiekt. Zeszliśmy do piwnicy, gdzie zorganizowana była wystawa archeologiczna, przedstawiająca dzieje Ziemi szamotulskiej. Piętro wyżej znajdowała się komnata Halszki. Kiedy pani oprowadzająca nas po baszcie otworzyła drzwi do komnaty i włączyła światło nagle, z wielkiego żyrandola, spadła z hukiem żarówka i rozbiła się w drobny mak. Ponieważ światła nie było nie wchodziliśmy już  dalej. Peter zrobił tylko szybko kilka zdjęć. Zastanawiałam się, czy to miejsce nie jest opętane przypadkiem przez jakiegoś ducha, mimo że teoretycznie nie wierzę w takie rzeczy. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że z basztą związana jest legenda o Elżbiecie z Ostrogskich zwanej Halszką.

Była ona dziedziczką wielkiej fortuny i jako 14-latka została porwana przez kniazia Dymitra Sanguszko, za co został później stracony. Sprawujący nad Halszką symboliczną władzę Zygmunt August oddał ją Łukaszowi Górce. Halszka jednak nie chciała spełniać małżeńskich obowiązków i została na 14 lat uwięziona w baszcie. Wolność odzyskała dopiero  po śmierci Łukasza, jednak popadła w obłąkanie i zmarła trzy lata po mężu. Tyle legenda. Może duch Halszki nie życzył sobie naszej obecności w komnacie? 

Obejrzeliśmy spokojnie resztę ekspozycji i udaliśmy się na koniec do zamku. Został on zbudowany w XV wieku z inicjatywy Katarzyny Szamotulskiej jako prezent dla jej przyszłego męża Andrzeja Górki. Po jego śmierci zamek przejął syn, Łukasz Górka. W kolejnych latach zamek stanowił siedzibę wielu rodów wielkopolskich, a obecnie pełni funkcje muzealne. 


Szamotuły





Szamotuły





Zamek w Lublinie

Zamek w Lublinie

Lublin
Do Lublina przyjechaliśmy późnym popołudniem i od razu udaliśmy się pod tamtejszy zamek. Mieliśmy szczęście, bo zdążyliśmy na ostatnie wejście do Kaplicy Trójcy Świętej. Peter mi wspominał, że to najważniejsze, co musimy zobaczyć w Lublinie. Jak weszłam do środka to zrozumiałam co miał na myśli.Kaplica jest jednym z najcenniejszych zabytków sztuki średniowiecznej w Polsce i Europie. Świadczą o tym  bizantyńsko-ruskie malowidła z XV wieku, które zostały  ufundowane przez Władysława Jagiełłę.  Są naprawdę niezwykłe i przedstawiają podstawowe prawdy o istnieniu Boga. 

Po zwiedzeniu kaplicy wdrapaliśmy się na romańską wieżę zamkową. Powstała ona w XIII wieku jako budowla obronno-mieszkalna i jest jedną z najstarszych budowli na Lubelszczyźnie. Dopiero w XIV wieku, za panowania Kazimierza Wielkiego, powstał tutaj murowany zamek otoczony murem obronnym oraz kościół zamkowy pod wezwaniem Trójcy Świętej. 

Na wieżę wchodziliśmy po krętych murowanych schodkach i było to dla mnie wyzwanie bo wystroiłam się w buty na obcasach. Zrobiliśmy trochę zdjęć lubelskiej panoramy i przeszliśmy na Starówkę. Niestety nie mieliśmy zbyt dużo czasu, żeby pozwiedzać sobie Lublin i okolice, dlatego na pewno tu jeszcze wrócimy.

Lublin

Lublin



Lublin










Stare Miasto w Lublinie





Pałac w Śmiełowie

Pałac w Śmiełowie

Fotki: Peter

Na spotkanie z Adamem Mickiewiczem wybraliśmy się do Śmiełowa. W klasycystycznym pałacyku zbudowanym w 1797 roku mieści się obecnie muzeum poświęcone poecie. Miejsce nie jest przypadkowe, bowiem Mickiewicz spędził w Śmiełowie około trzech tygodni, w połowie sierpnia 1831 roku. Miał przeprawić się przez granice prusko-rosyjską, znajdującą się zaledwie 7 km od Śmiełowa do ogarniętego walką Królestwa Polskiego. Niestety, jego plany się nie powiodły i powrócił do majątku Gorzeńskich.  Podczas swojego pobytu poeta odwiedzał pobliskie miejscowości, chodził na polowania, obserwował codzienne obyczaje i życie gospodarze Śmiełowa. To właśnie tutaj miał się zrodzić pomysł napisania „Pana Tadeusza”.  Niewątpliwie wiele osób z którymi zetknął się Mickiewicz znalazło swoje odbicie na kartach poematu.  

W pomieszczeniach pałacyku przedstawiono poszczególne okresy z życia Mickiewicza, począwszy od jego młodości, poprzez pobyt w Wielkopolsce aż do śmierci. Jednak ekspozycja muzeum to nie tylko pamiątki związane z poetą. Przeplatają się one z obrazami m.in. szkoły włoskiej, holenderskiej, rzeźbami, antycznymi meblami w stylu neoklasycznym i bedeimaier, a także wyrobami rzemiosła artystycznego głównie z epoki romantyzmu. Po śmierci ostatniego potomka z Gorzeńskich, podupadły majątek zakupił Franciszek i Felicja Chełkowscy. Po ich śmierci dobra Śmiełowskie przejął ich syn Józef oraz jego żona Maria, dzięki której Śmiełów stał się miejscem kultu Mickiewicza. 
Na pierwszym piętrze pałacu mieści się Salonik Chełkowskich, gdzie zgromadzono materiały dotyczące Śmiełowa za czasów ich życia. Znajduje się tutaj wiele zdjęć i dokumentów pokazujących życie rodziny, a także obrazy, rysunki i grafiki z XVIII i XIX wieku.

Kiedy już zwiedziliśmy cały pałac i narobiliśmy wystarczającą ilość zdjęć udaliśmy się do parku. Weszliśmy do „Ogródka Zosi”, gdzie rosły zioła i tradycyjne kwiaty uprawiane za czasów Polski szlacheckiej. Dalej wędrowaliśmy ścieżkami, podziwiając skupiska różnorodnych drzew i krzewów aż doszliśmy do rekonstrukcji pomnika Mickiewicza z 1970 roku. Oryginał był postawiony przez Chełkowskich w 1931 roku, w setną rocznicę pobytu Mickiewicza w Śmiełowie, jednak w 1940 roku pomnik został zniszczony przez hitlerowców.

Niewątpliwe położenie pałacyku pośród pól i łąk otoczonego pięknym parkiem sprawia, że jest to miejsce jak z bajki. A fakt, że w tym miejscu spacerował Mickiewicz, czyni je jeszcze bardziej wyjątkowe.


Adam Mickiewicz















Copyright © 2016 Fashionable Trips , Blogger